Player

czwartek, 16 października 2014

[Film Fest Freak] 30. Warszawski Festiwal Filmowy

Anioły dnia powszedniego niezły Najzwyklejsza historia opowiedziana w zabawnie czeski sposób. Bez uniesień ale bardzo miło.

Beltracchi - sztuka fałszerstwa niezły Gdzieś chyba zmarnowany potencjał narracyjny. Niby fascynująca historia kryminalna a mam wrażenie jakbym obejrzał filmową autoprezentację.

Chagall - Malewicz dobry Ciekawy sposób opowiedzenia o filozofii sztuki dwóch tuzów awangardy. Aktorstwo, zdjęcia, scenariusz - wszystko jest kolorowe i naiwne jak obrazy Chagalla. Trudny temat ugryziony odważnie i udanie.

Chodźmy pogrzeszyć zły Niby to taki Sherlock Holmes w wydaniu komediowym ale zwyczajnie nudzi.

Co robimy w ukryciu dobry Zabawny (tylko i aż) mockument o wampirzej społeczności w stolicy Nowej Zelandii.

Dziewczyny z bandy niezły Poprawnie, ale bez szału. Przedmieścia Paryża, agresja, potrzeba dostosowania się ale koło "Nienawiści" to nawet nie leżało.

Fela odnaleziony dobry Historia niezłomnego człowieka pulsująca w rytm ciepłego afrobeatu. Genialnie spędzone dwie godziny.

Kultura na haju dobry Nie wnosi nic nowego do dyskusji, i każdy kto choć trochę jest zaznajomiony chociażby z podcastami Joe Rogana momentami będzie się nudził. Niekiedy również drażni propagandowe zacięcie, szczególnie kiedy twórcy stosują dokładnie te same chwyty, które pół godziny wcześniej demaskowali u swoich oponentów. Mimo to gorąco polecam, bo jest to najlepszy dokument traktujący o legalizacji marihuany jaki widziałem.

Miłość od pierwszego wejrzenia niezły Leciutka komedia. Przeważają klasyczne żarty z zafascynowanych wojskiem sztywniaków ale co jakiś czas potrafi zaskoczyć.

Mój tata Gene Gutowski zły Gadająca głowa i kilka zdjęć opowiada historię wojenną, która nie jest aż tak niesamowita żeby robić o niej film.

Na skrzyżowaniu wiatrów niezły Bardzo ciekawy wizualny. Niestety nic poza tym.

Plemię dobry Realistyczna, brutalnie opowiedziana historia o trudnej, ukraińskiej młodzieży. Hipnotyzuje i kopie w żebra. Kino przez wielkie KINO.

Rozkaz: zapomnieć zły Teatralna konwencja wybrana przez reżysera nijak nie pasuje do opisu jednej z wielu potwornych zbrodni NKWD.

Timbuktu zły Miałem wrażenie, jakbym oglądał film propagandowy. Przewidywalny, jednostronny i momentami rozwleczony. Obrazy Timbuktu ładne, ale całości nie ratują.

Toto i jego siostry dobry Intymny ale uniwersalny, subtelny ale uderzający. Potężny dokument o zwyczajnej trójce cygańskiego rodzeństwa.

Unlucky Plaza zły Desperat bierze w Singapurze zakładników. Dwa zwroty akcji i cztery śmieszne żarty to zdecydowanie za mało na dwie godziny. Choć całość bardzo przystępna, jak na kino azjatyckie.

W sprawie Susan Sontag niezły Ładnie przedstawiony życiorys jednej z najważniejszych intelektualistek XX wieku. Szkoda, że twórców bardziej interesowało to z kim Sontag sypiała, od tego jaki wpływ wywarły jej eseje.

Wierszyki dla młodych pożeraczy zły Poprawnie, ale porwać może jedynie nastolatków. Bardzo kiepsko zagrany.

1 komentarz:

  1. Timbuktu propagandą? Raczej lustrem pokazującym co się dzieje w regionach opanowanych dżihadem (nigeria, mali, syria, irak). To bardziej "Miś" (tylko bardziej dramatyczny) niż amerykańska propaganda.

    OdpowiedzUsuń